wtorek-piątek 10:00 - 20:00
sobota 10:00 - 14:00
Strona zrobiona w kreatorze stron internetowych WebWave
+48 509372625
Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, stereotypie, czy też tiki nerwowe są objawami zaburzeń neurologicznych bądź behawioralnych. Ciężko je sklasyfikować ze względu na niejednolite przyczyny. Najczęściej jednak można zaobserwować je jako przesadzone i bezsensowne czynności, takie jak, np. przesadna pielęgnacja. Zachowania te są nieadekwatne do sytuacji, a zwierzę poświęca im zbyt wiele czasu.
Właściwie nie jest możliwe ustalenie konkretnej przyczyny tego typu zachowań. Z jednej strony mamy genetykę (ta w przeprowadzanych badaniach pojawia się najczęściej), z drugiej mamy czynniki środowiskowe, z innej nadczynność okolicy czołowej i wzmożoną wrażliwość na serotoninę. Przyczyn mamy oczywiście znacznie więcej, ponieważ w różnych tekstach naukowych pojawiają się jeszcze zmiany w obrębie metabolizmu glukozy. Nie należy również zapomnieć o mechanizmie samo-nagradzającym, związanym z wydzieleniem nadmiernej ilości endorfin.
Co ciekawe (wracając do najczęściej pojawiającej się w badaniach na ten temat – genetyki) u psów zidentyfikowano dwa obszary na 11 i 34 chromosomie, będące genetycznym modyfikatorem odpowiadającym za nasilanie się objawów tych zaburzeń, gdzie właśnie obszar na 11 chromosomie odpowiada za takie zaburzenia psychiczne u ludzi jak schizofrenia.
Mechanizm tego typu zachowań może być również w pewnym stopniu kontrolowany przez psa. Jeżeli, dajmy na to, pies był w jakiś sposób karany za zachowanie obsesyjno-kompulsywne, może go unikać przy opiekunie, ale to wcale nie oznacza, że problem zniknął.
Zaburzenie to dotyka najczęściej takie rasy psów jak: dobermany, labradory i dogi niemieckie. Specjalne badania GWAS (genome-wide association study) wykazały, że u dobermanów może odpowiadać za nie gen CDH2, związany również z występowaniem u ludzi autyzmu. Wpływ na to zachowanie mogą mieć też czynniki środowiskowe, np. ubogie w bodźce środowisko do 3msc życia szczeniaka, zbyt wczesne odebranie od matki ale także w późniejszym okresie dorastania „nuda” i brak odpowiedniej stymulacji psycho-fizycznej przez przewodnika psa.
Bezpośrednią przyczyną tego zachowania może być m.in. nieświadomy opiekun zwierzęcia. Zdarza się, że poprzez stosowanie np. lasera jako zabawki, sami pobudzamy zwierzę do polowania na nieistniejący obiekt. Z biegiem czasu staje się to obsesją dla zwierzęcia, a niczego nieświadomy opiekun podkręca jeszcze dodatkowo zwierzę do tego. Dodatkowymi czynnikami, mogącymi powodować tę obsesję mogą być przyczyny opisane w poprzednim przypadku.
Jest to problem, który dość często można obserwować na psich grupach, czy filmikach na Youtubie. Na nagraniu widać sfrustrowanego psa próbującego dogonić obiekt, wykonując przy tym szaleńcze obroty, a w tle słychać śmiechy, a wręcz zachęcanie do tego nagrywającego i innych obserwatorów.
Pies w trakcie tej czynności właściwie traci kontakt z rzeczywistością. W tym przypadku dochodzi do frustracji połączonej z mechanizmem samo-nagradzającym się (nadmierna produkcja endorfin) uruchamianym w trakcie szaleńczych obrotów. Zaburzenie to dość często obserwowane jest u bulterierów i owczarków niemieckich.
Tutaj również jako jedną z przyczyn wskazuje się samego opiekuna psa. Na początku traktuje to jako niewinna zabawę. Wydawać by się mogło, że jest to normalne zachowanie psa, który po prostu uwielbia swoje zabawki. Potrafi sam się sobą zająć bez wysiłku przewodnika. Jednak problem zaczyna się, gdy pies nie potrafi przerwać zabawy i poza obiektem obsesji „nie widzi” świata. Może np. godzinami turlać piłkę i sam się nią bawić, bądź też wymuszać na opiekunie rzucanie owym przedmiotem.
Kolejnym zachowaniem wykraczającym poza etogram jest obsesyjne połykanie niejadalnych przedmiotów, np. kamieni, zabawek, stłuczonego szkła. W przypadku tej obsesji może dochodzić do niebezpiecznych zachowań zarówno dla samego psa jak i jego opiekuna. Próba odebrania niejadalnego przedmiotu może skończyć się pogryzieniem przez psa, który próbuje obsesyjnie połknąć daną rzecz.
Zanim określimy czy mamy do czynienia z zaburzeniem psychicznym, musimy najpierw wykluczyć czynniki chorobowe. I tak „łapanie much”, może być związane z nietolerancją pokarmową, opóźnionym opróżnianiem żołądka, czy też refluksem żołądkowo-przełykowym. To samo może dotyczyć nadmiernego lizania powierzchni, które również może dotyczyć nietolerancji pokarmowej, bądź alergii. W przypadku gonienia ogona, kręcenia się wokół własnej osi, najpierw trzeba wykluczyć choroby neurologiczne, takie jak zespół końskiego ogona, inne choroby rdzenia kręgowego i ogona. Takie zachowanie może być też związane z zatkaniem gruczołów okołoodbytowych.
Wracając do początku tego akapitu nim postawimy diagnozę, że mamy do czynienia z zaburzeniem psychicznym, najpierw musimy wykluczyć zaburzenia neurologiczne spowodowane chorobami wrodzonymi, zapaleniem mózgu i opon mózgowych, nowotworem mózgu, zaburzeniami układu pokarmowego, alergiami, czyli wszystkimi czynnikami wywołującymi ból i dyskomfort psa.
Zwierzę, które ulega zachowaniom obsesyjno-kompulsywnym czuje swego rodzaju ulgę, przeradzającą się w uczucie przyjemności, które związane jest z nadmiernym wydzielaniem endorfin. Z biegiem czasu może to doprowadzić do wzmocnienia obsesji, a im dłużej będzie ona występować, tym trudniej będzie ją zwalczyć. Dodatkowym czynnikiem, który może potęgować zachowania obsesyjno-kompulsywne jest niespożyta energia psa w połączniu z zaburzonym rytmem dnia i nieprawidłowym wychowaniem.
Kluczowym czynnikiem jest tutaj opiekun zwierzęcia. Dość często zdarza się, że opiekunowie zwierzęcia wykazują się dwoma skrajnie odmiennymi postawami. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z postawą, która wymusza na psie przerywanie zachowania. Postępując w ten sposób zwierzę zaczyna odczuwać frustrację, a nawet lęk, który może przerodzić się w agresję. Zwierzę też może nauczyć się kontrolować obsesję i gdy tylko opiekun zniknie z pola widzenia, wróci do niej.
Drugą postawą jest aprobata nieświadomego właściciela. Widząc w jego mniemaniu „śmieszne” zachowanie psa, dodatkowo nakręca go, a wręcz zachęca do tego, wzmacniając obsesję. Uznaje to za dość zabawne, co robi jego pies.
Należy też zwrócić uwagę, że pies może wykazywać „pseudokompulsywne” zachowanie tylko w obecności opiekuna, aby zwrócić na siebie uwagę. Jednak istnieje ryzyko, że przerodzi się ono w późniejszym czasie w prawdziwą obsesję.
Mimo iż zachowania obsesyjno-kompulsywne są w różny sposób definiowane, czasem przyrównywane do ludzkich obsesji, jedno jest pewne, nie należy lekceważyć takich zachowań u psa i gdy tylko się ono pojawi należy udać się do specjalisty w celu wykluczenia czynników chorobowych, czy też podjęcia odpowiedniej terapii behawioralnej.
Jeśli kogoś zainteresował powyższy wpis i chciałby zgłębić temat, zachęcam do przeczytania:
https://www.magwet.pl/25652,zachowania-kompulsywne-u-psow-i-kotow-cz-i-charakterystyka-i-przyczyny-zachowan-kompulsywnych-u oraz https://www.magwet.pl/mw/25666,zachowania-kompulsywne-u-psow-i-kotow-cz-ii-predyspozycje-genetyczne-fizjopatologia-rozpoznanie znajdują się tam również tabele z wyszczególnionymi przypadkami zachowań obsesyjno-kompulsywnymi z podziałami na rasy psów u jakich najczęściej one występują.